Blog o markach. Głównie o mądrych, głębokich i tych, którym chodzi o coś więcej niż nasze pieniądze.

piątek, 23 kwietnia 2010

Być jak Jane Fonda?

W telewizji możemy zobaczyć Jane Fondę, która reklamuje krem Age Re-perfect marki L'Oreal. A w tym samym czasie w prasie bulwarowej czytamy, że Jane zrobiła sobie kolejny lifting twarzy (opublikowano także zdjęcia przed i po).
Czy to nie podkopuje mocno wiarygodności marki L'Oreal?

Kilka lat temu, po ujawnieniu zdjęć Kate Moss zażywającej kokainę, kontrakty z nią zerwały domy mody H&M i Chanel.
Kilka tygodni temu z Tigerem Woodsem umowy zerwały Gatorade, AT&T, Accenture i Gillette, a Tag Heuer wstrzymał emisję reklam z jego udziałem.

Czy nie ma tu jakiejś hipokryzji?

Przecież twarz Jane Fondy miała być niezbitym dowodem na skuteczność produktu.
Czy romanse Tigera lub nałogi Kate obniżały skuteczność produktów, które reklamowali? Nie. Mogły co najwyżej deprecjonować wizerunek marki, ale nie sposób działania czy cechy samego produktu.
A naciągnięcie sobie twarzy przez Jane Fondę każe wątpić, czy krem działa.

Chcemy marek, które dotrzymują obietnic. Jesteśmy tego warci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A jakie jest Twoje zdanie?