Szanse rynkowe często postrzegane są w biznesie jako coś, na czym buduje się długofalowe strategie marki. Firmy analizują "megatrendy" i przyglądają się "makrootoczeniu", by znaleźć tam dla swojej marki coś wartościowego, jakąś wielką falę, na którą można wskoczyć.
Tymczasem poza analizą tego co "mega" i co "makro" warto rozwijać w sobie zmysł obserwacji by dostrzegać szanse dla marki "tu i teraz".
Oto dwa niesamowicie inspirujące przykłady takiego myślenia:
1. Trzy tygodnie temu Bernie Ecclestone, prezes zarządu Formuły 1 został napadnięty, okradziony i pobity. Łupem złodziei padł m.in. drogi szwajcarski zegarek marki Hublot. Kilka dni później w magazynach Financial Times i International Herald Tribune pojawiła się reklama marki Hublot ze śliwą Berniego i hasłem: "Zobacz co ludzie zrobią dla Hublota". Pomysłodawcą kampanii był podobno sam Bernie Ecclestone, który przesłał do prezesa Hublota swoje zdjęcie z takim właśnie komentarzem.
2. Czy fakt, że premier australijskiego rządu kupuje do swojego gabinetu komplet krzeseł w cenie 3000$ za jedno, powinien obchodzić kogoś poza opozycją i podatnikami? Ta informacja zniesmaczyła parę lat temu opinię publiczną w Australii. I chwilę później IKEA wykorzystała ten fakt do skomunikowania swojego pozycjonowania w segmencie value, przekonując premiera, że kupując krzesło w IKEI miałby jakość, design i komfort za 1/5 tej ceny.
Bieżące informacje ze świata polityki, popkultury, czy sportu docierają do wielu osób - intrygują, poruszają, bawią, czasem szokują. Warto także w tych codziennych newsach szukać szans dla swego biznesu i pytać siebie: jak mogę to spożytkować? Takie myślenie może być dodatkowym zastrzykiem energii dla marki.
wtorek, 14 grudnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)