Blog o markach. Głównie o mądrych, głębokich i tych, którym chodzi o coś więcej niż nasze pieniądze.

wtorek, 15 czerwca 2010

Dwa sposoby opowiadania o produkcie

Jeśli sprzedajesz produkt trudny, skomplikowany, o którym ludzie wiedzą mało - uprość sposób opowiadania o nim. W komunikacji marketingowej użyj metafor, porównań i objaśnień, które sprawią, że klient pomyśli: proste jak drut.

Weźmy produkty chemiczne: poliuretany, dyspersje, czy barwniki. 
Mało jest produktów trudniejszych do ogarnięcia umysłem przez przeciętnego konsumenta (i do wdzięcznego zakomunikowania ich przez firmę). W takich właśnie przypadkach sprawdza się zasada upraszczania. Świetnym przykładem może być kampania BASF sprzed kilku lat. Jej celem było odczarowanie słowa chemia (bo ludzie się jej obawiają) i wskazanie dziedziny biznesu, w której działa BASF (firma chemiczna, a nie produkcja taśm analogowych, jak do niedawna niektórzy sądzili). BASF sprowadził chemię do poziomu życia ludzi, pokazując gdzie i w jaki sposób ona występuje.

Źródło: Manager Magazin 5/2005

Jeśli natomiast sprzedajesz produkt prosty, banalny, niemal nudny, o którym ludzie myślą, że słyszeli już wszystko - zaskocz ich. Pokaż, że nic nie wiedzą.  Że to wcale nie jest takie proste, jak im się pierwotnie wydawało.
Takim banalnym produktem są choćby banany. A jedna z kampanii marki Chiquita, która weszła już do klasyki marketingu - nieco komplikowała sposób opowiadania o produkcie.



Przykładów wirtuozerii w opowiadaniu o produktach warto szukać poza marketingiem. W ramach inspiracji gorąco polecam fragment "Imperium", w którym Kapuściński opowiada jak powstaje koniak [Czytelnik, Warszawa 1993, część Południe, 67, s. 47]. Fragment zaczyna się od słów: Nie każdy wie, jak powstaje koniak...

2 komentarze:

  1. właśnie do tego świetnym narzędziem jest m.in. blog firmowy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skomplikowane, ale inteligentne...niebanalne!

    OdpowiedzUsuń

A jakie jest Twoje zdanie?